Jerzy spojrzał na falujące ludzkie ciała, nie wszedł pomiędzy nie, stanął z boku i obserwował; czuł, niemal widział, namacalne nici pętające bawiącą się tłuszcze.
"..Kobieta w czerwonej sukience zeskoczyła ze sceny, weszła w tłum, mężczyźni zaczęli ją obłapiać, była piękna, swobodna i lekka, dotykali jej ciała, obejmowali ją, a ona każdemu pozostawiała pocałunek i uśmiech, i szła dalej, stanowczo przecinając tłum. Jej suknia podkreślała pełne kształty, a burza wiśniowych włosów spadała na ramiona. Jerzy patrzył na nią, przykuła jego wzrok, bo wiedziała; wtem i ona, jakby czując, zatrzymała się, rozejrzała i uchwyciła jego spojrzenie, ich oczy spotkały się ponad rozszalałym tłumem. Poczęstowała go namiętnym, żywym, pełnym energii spojrzeniem, a on z przyjemnością je odwzajemnił, wydała mu się jednym z tych żywiołów, który kipiąc cielesnością zagląda w duszę. Patrzył na nią bacznie, odsłaniając zęby, a chwila ta zastygła w bezczasie, nie ustępował, wtedy ona skrzywiła się, zatoczyła i uciekła..
top of page
10,00 złCena
bottom of page